Odwiedziny

środa, 13 października 2010

Adam Kulisz - bluesowym wokalistą roku

fot. K Szafraniec

Wywiad który przeprowadziłem z Adamem Kuliszem dla wiadomosci24.pl Ukazał się on 04 marca br. na lamach wiadomosci24.pl


Adam „Coolish” Kulisz – Bluesman – kompozytor, autor tekstów, wokalista i gitarzysta. Ponad 20 lat na polskiej scenie bluesowej. Obecnie prowadzi dwa projekty Coolish Supersession oraz K3 - Kulisz Giercuszkiewicz Maksymowicz oraz występuje solo. W 2006 i 2007 uznany najlepszym wokalistą bluesowym w ankiecie czytelników pisma „Twój Blues”.


Damian Mosz
Na początek, jak się czujesz jako wokalista bluesowy roku 2009 ?

Adam Kulisz
To bardzo miłe i ważne dla mnie wyróżnienie, tym bardziej, że otrzymałem je po raz trzeci.
Poprzednio czytelnicy pisma "Twój Blues" wybrali mnie wokalistą za rok 2006
i 2007.

Dokładnie kiedy się zaczęła twoja przygoda z bluesem?

- Miałem chyba 16 lat gdy pojechałem z Big John and The Rackets na trasę po wybrzeżu
jako saksofonista. Jakiś czas potem do kin trafił Blues Brathers ,a do Kobióra
ś.p.Marek Sokołowski, który potrafił zarazić bluesem jak nikt. Szybko zrozumiałem co znaczy " poczuć bluesa"

Byłeś harcerzem czy ministrantem (oczywiście mowa tu o ZHP to w czasach PRL-u)?

- Cóż za oryginalne pytanie(śmiech) Ministrantem byłem 8 lat pełniłem
zaszczytną funkcję kantora (śpiewałem psalmy). Harcerzem byłem tylko dwa lata zdążyłem nawet zostać zastępowym, tylko nie przepadałem za harcerską piosenką(żart)Prawda jest taka,że któregoś dnia tata coś mi opowiedział,
coś wyjaśnił i nie chciałem już chodzić na zbiórki ZHP

Opowiedz coś o swoim zagranicznym graniu.

- Każde było inne i niosło z sobą nowe doświadczenia. Poznałem wielu fajnych ludzi, muzyków. Zyskałem nowych fanów. Występy te utwierdziły mnie w przekonaniu, że emocje szybciej docierają do ludzi niż słowa.
W Niemczech perfekcyjna organizacja, w Irlandii żywiołowe zabawy, we Włoszech podobnie jak u nas.

Powiedz kilka slow o festiwalu w Kobiórze.
- "Sikora Blues Fest"
to raczej bluesowy piknik niż festiwal. Udało się nam stworzyć, miłą , wręcz rodzinną atmosferę choć były zaledwie dwie jego edycje. "Sikora Blues Fest" ma już sporą grupę wielbicieli z całego kraju. Początkowo założenia były takie ,by organizować go co dwa lata , a do grania zapraszać zaprzyjaźnionych ,cenionych muzyków. Od tego roku chcę zmienić jego formę. W latach parzystych przegląd młodych zespołów w kobiórskim Domu kultury. Zwycięzcę przeglądu zapraszamy na rok następny i będzie uczestniczył w festiwalu pod Sikorką. Warunek właściwie mamy tylko jeden
..W Kobiórze gramy BLUESA!

Co myślisz o muzyce polskiej?

- Przyznam się szczerze, ze nie jest to temat, który mnie absorbuje.
Czasem coś wpadnie w ucho, przykuje moją uwagę...ale raczej staram się słuchać tej muzyki, która gra mi w duszy. Jeśli tylko znajduję chwilę czasu w ciągu dnia, łapię gitarę i komponuję.

Co myślisz o tym co się dzieje w przemyśle muzycznym naszego kraju?

- Jest tzw. balonem napompowanym po to, żeby to co dobre nie miało szans się przebić.
Służy obcemu kapitałowi i zagranicznej muzyce oraz tzw. przeze mnie robotyzacji ludzi. Smutne to, bo wydawałoby się ,że czasy ogłupiania mas mamy już za sobą.

Jak myślisz czy muzyka bluesowa, jest dzisiaj muzyką niszową w Polsce?

- Oczywiście, że tak jest. Ale jest tak na całym świecie za sprawą tego co powiedziałem wcześniej
Istnieją nieoficjalne zakazy puszczania tej muzyki oraz country , folku w komercyjnych stacjach.
Komuś na górze ciągle musi mocno zależeć na zalewaniu rynku muzyką "lekką i przyjemna"

Jak doszło do tego ze gracie we trzech, Maksymowicz, Giercuszkiewicz i Ty?

- Mariusza Maksymowicza znam jeszcze z czasów Big John and The Rackets ,więc od lat osiemdziesiątych. Nadszedł odpowiedni moment, właśnie robiłem materiał na "BLUESLETTERA" do którego pasował mi kontrabas
.Przez te wszystkie lata utrzymywaliśmy kontakt, miałem jego telefon i nawet nie musiałem go namawiać
.Bardzo podobnie było z Michałem Giercuszkiewiczem.
również znamy się ze starych czasów. Po prostu spytałem czy nie nagrałby ze mną płyty. Nagrał i został

Czy często działasz równolegle jako muzyk solowy? A czy te solowe granie to tylko tak
okazjonalnie czy jest to wielce zamierzone działanie.

- Zdarza mi się obecnie występować solo i jest to zawsze jakiś sprawdzian możliwości, wyzwanie. Często ktoś zaprasza mnie na solowy koncert, staram się nie odmawiać , ale jeśli pytasz czy wolę solo , czy z kapelą? Bez zastanowienia wolę grać z zespołem.

Jakie macie plany na najbliższą przyszłość.

- Zawsze moim pierwszym planem jest zagrać dobrze następny koncert. Jutro gramy na Słowacji. Co dalej? W tym roku ukaże się moja kolejna płyta,która już mixuje się w Czechach. Jest to trochę powiększony projekt, wzbogacony o Mirka Rzepę na gitarze basowej i młodego, zdolnego perkusistę Adriana Fuchsa,który na pewno jest Ci znany z początkowego składu grupy Cree. Na pianie i hammondzie Krzysztof Głuch, którego bardzo cenię. Z nagranego materiału jesteśmy bardzo zadowoleni. Mam ambicję by to była pierwsza polska blues-rockowa zamknięta płyta koncepcyjna. Następnie z Kulisz Trio myślimy o płycie live. Od paru lat obiecuję fanom, znajomym i sobie nagranie płyty po śląsku. Planów , pomysłów i zapału nie brakuje.
Dziękuję za wspaniałą rozmowę i dzięki za informacje.

- Dziękuję również i pozdrawiam.
Pozdrowienia
Adam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz